![Czesław Michniewicz: Musimy poprawić skuteczność [WIDEO]](https://cdn.legia.com/variants/HP2NcovKt2qTv7rHkkpU1Dgm/545c15e9cca6f06af6246aeb5cf03b7aca3451e6443595cf6ef7e6b628d6481e.jpeg)
Czesław Michniewicz: Musimy poprawić skuteczność [WIDEO]
Trener Legii Warszawa zabrał głos przed meczem z Pogonią Szczecin. Poruszone zostały kwestie zdrowia zawodników, planu na sobotnie spotkanie i ewentualnych kandydatów z rezerw do pierwszego zespołu.
Autor: Jakub Jeleński
Fot. Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Jakub Jeleński
Fot. Janusz Partyka
- Po meczu zawsze jest zmęczenie, które utrzymuje się do 48 godzin. Ten czas jeszcze nie upłynął, ale regeneracja przebiega w dobry sposób i jestem dobrej myśli. Niebawem ruszamy do Szczecina i mam nadzieję, że wszyscy którzy zagrali ze Śląskiem będą do dyspozycji na sobotni mecz – mówił na konferencji prasowej trener Czesław Michniewicz.
- Analizowaliśmy grę Pogoni. To bardzo solidna drużyna w obronie, która straciła tylko cztery gole. Trudno jest przedostać się pod jej pole karne, czego w zresztą poniedziałek doświadczyła Lechia. My jednak mamy swoje atuty w ofensywie – stwarzamy sobie wiele okazji, ale musimy pracować nad skutecznością. Wiemy, ze Pogoń miała swoje problemy, przez pewien czas nie trenowała, więc zobaczymy jak będzie wyglądała jej dyspozycja fizyczna. Wszystko będzie widoczne na boisku, wynik jest sprawą otwartą.
- Tomek Pekhart jest po badaniach, na szczęście nie stało mu się nic groźnego. Ma obite żebra i mięśnie międzyżebrowe, wczoraj przechodził regenerację i mam nadzieję, że będzie do dyspozycji w sobotę. Dziś zobaczymy czy będzie ćwiczył z całą drużyną. Nie jest do końca znana sytuacja z Rafą Lopesem, który ma drobne dolegliwości, wczoraj nie trenował też Luquinhas. Dziś wyjaśni się czy polecą z nami do Szczecina.
- Jose Kante jest brany pod uwagę na mecz, zobaczymy jak będzie wyglądała kwestia Williama Remy’ego. Na razie trenował tylko indywidualnie, ale być może sytuacja zmusi nas do tego by poleciał z nami do Szczecina.
- Widziałem trzy spotkania naszych rezerw, ostatnio oglądałem pierwszą połowę meczu w środę. Obserwuję jednak młodych zawodników, na pewno wyróżniał się Nikodem Niski, który przypomina mi Łukasza Piszczka którego trenowałem. Jest jeszcze kilku innych zawodników, którzy też się wyróżniali, mam nadzieję, ze w przerwie na kadrę uda nam się ich wcielić do treningu. Oby obostrzenia się zmieniły, bo dziś niestety nie możemy przesuwać zawodników z rezerw do jedynki.
- Mówi się, że jak trenujesz tak grasz. Na treningach gramy dużo intensywnych gier, na tej intensywności chcemy bazowa. Mamy zamiar szybko rozgrywać, szybko biegać i grać na wysokim tempie. Mam tylko nadzieję, że poprawimy naszą skuteczność.
- Nie zgadzam się jakoby Karbo prezentował się lepiej na lewej obronie. Na środku pomocy dał nam bardzo wiele, tworzył grę, rozgrywał i przyczynił się do zdobycia bramek. Nie wykluczam by trzeba było czasem przesunąć go na lewą stronę, bo to bardzo wszechstronny zawodnik. Na dziś jednak to środkowy pomocnik.
- Pogoń to bardzo solidny zespół, zdyscyplinowany, trudno zaskoczyć ich po przejęciu piłki. Szybka organizacja, bardzo ruchliwi zawodnicy, doszedł Zahović, który stwarza im wiele nowych możliwości. Mają solidnego bramkarza, potrafią grać od tyłu i mają z nami sporo wspólnego. Wiem, że mecze z Pogonią w ostatnim czasie bywały dla Legii trudne ale to już historia.
- Też chciałbym to wiedzieć dlaczego nie strzeliliśmy jeszcze po rożnym (śmiech). Analizowałem sobie nasze ostatnie spotkanie, w którym mieliśmy wiele sytuacji do takiego strzału. Z Dritą udało nam się strzelić z kornera, mam nadzieję, że w lidze też te bramki przyjdą. Pozytywne jest to, ze mamy sporo tych rzutów rożnych, więc coś w końcu wpadnie – żartował trener.
- Znam Michała Kucharczyka od wielu sezonów. To bardzo solidny, doświadczony piłkarz i sądzę, że Pogoń będzie miała z niego wiele pożytku. Nie analizuję jednak rywala pod kątem poszczególnych zawodników. Wiemy jednak jak gra się przeciwko swojemu byłemu zespołowi – na pewno będzie niezwykle zmotywowany, więc musimy na niego uważać – zakończył szkoleniowiec.
Autor
Jakub Jeleński